niedziela, 30 października 2011

Bez firan ani rusz!


Zanim nadejdzie sezon przedświątecznych porządków, warto się zastanowić, czy zamiast prać nasze stare, wysłużone firanki, zamiast tego nie zainwestować w firanki zupełnie nowe. Irena radzi:

Bez firanek pokój wygląda jak pusty, nie urządzony. I odwrotnie – prawie pusty pokój, jeśli ma ładne firanki, sprawia wrażenie umeblowanego, szczególnie nocą, gdy szyby tworzą „czarną czeluść”.

Jakie firanki? Naturalnie – dobrane do wnętrza. Wszystkim, a więc rodzajem tkaniny, wielkością, sposobem udrapowania itd. Zasady dobierania firanek do pokoju mieszkalnego nakazują, aby firanki ubarwiały wnętrze, jeśli jest szare i smutne, albo – by uspokajały, jeśli jest zbyt kolorowe, np. gdy półki wypełnione są różnobarwnymi książkami lub, gdy na ziemi leży wzorzysty, duży dywan.

(Dom bez tajemnic, Warszawa 1990, s. 21)

środa, 26 października 2011

Żeby zawrzało


Dziś, jak zwykle zresztą, Irena zwalcza marnotrawienie surowców naturalnych. Garnek na pełnym gazie?  O nie!

Po co trzymać garnek na gazie, dłużej niż jest to konieczne? Nieraz godzinami gotuje się np. woda w imbryku. Po co?  Zaparowuje pomieszczenie, zużywa niepotrzebnie gaz (za każdą minutę się płaci) i staje się niesmaczna. Najlepiej gotować potrawy najpierw na dużym ogniu, aby szybko doprowadzić je do wrzenia, potem zmniejszyć płomień, aby potrawa dalej znajdowała się w stanie lekkiego wrzenia. Chodzi przecież o ... wrzenie, a nie o zużycie gazu!

(Cztery pory roku w gospodarstwie domowym, Warszawa, 1992, str 128

środa, 19 października 2011

Szybki jak błyskawica


W środowy wieczór, sięgamy po raz kolejny do arcyciekawej Książki kucharskiej dla samotnych i zakochanych,  aby według prostego przepisu ukręcić pyszny sos.

Sos ten, wspaniały do wszystkich mięs i wędlin, bije rekordy, jeśli idzie o łatwość i szybkość przyrządzania. Łyżkę dżemu (najlepiej porzeczkowy, ale może być żurawinowy, borówkowy lub powidełko śliwkowe) mieszamy dokładnie z łyżką musztardy (najlepiej chrzanowej). To wszystko!

(Maria Lemnis , Henryk Vitry, Książka kucharska dla samotnych i zakochanych, Warszawa, 1962, s. 174)

niedziela, 16 października 2011

Ściereczka podstawą czystości

Już wkrótce sezon grzewczy, a co za tym idzie, zwiększona ilość pyłu węglowego w powietrzu… i na naszych meblach. Irena, jak zawsze, idzie z duchem czasu i staje po stronie ściereczek z tworzyw sztucznych:

Są panie domu, które odrzuciły wszystkie bawełniane i inne ściereczki i ścierki używane „na mokro” i posługują się jedynie ściereczkami z tworzyw sztucznych, gąbkami, pianką poliuretanową itp. Te ściereczki mają też wspaniałe zalety: są barwne, kolorowe i miłe dla oka, bardzo dobrze wchłaniają wodę, łatwo je utrzymać w czystości – trochę mydła i wody i ściereczka jest czysta. Naturalnie, że i te tworzywa w końcu się strzępią, kurczą, więc trzeba zaopatrzyć się w nowe.

(Dom bez tajemnic, Warszawa 1990, s. 33)

wtorek, 11 października 2011

Jak to co? Jabłko!



Jesień to najlepsza pora na jabłka. Jeśli macie ich za dużo - obejrzyjcie koniecznie wybitny film pt. Baby Boom, w którym Diane Keaton staje się królową jabłecznych przetworów. Jeśli jabłek macie w sam raz,  wystarczy że przeczytacie poniższy przepis Ireny.

Rozgotowane, oczyszczone jabłka przetrzeć przez sito lub cedzak, odrzucając nie przetarte części. Masę podgrzać do wrzenia i od razu wkładać gorącą do gorących słoików, np. weków lub twistów. Można zamykać zapalonym spirytusem. Można dodać cukru, ale jeśli jabłka były dojrzałe i słodkie - niekoniecznie. Taki mus będzie świetnym dodatkiem  do mięsa. Osłodzony może służyć do deserów i szarlotek.

(Czy wiesz co jesz?, Warszawa,1985, Wydawnictwo Alfa, s.180)

Zamykanie zapalonym spirytusem zdecydowanie odradzamy. Reszta sprawdzona. Działa! 

niedziela, 9 października 2011

Czyszczenie rozmaite

Dziś garść rad Ireny dotyczących sposobów czyszczenia rozmaitych powierzchni. Okazuje się, że nawet przed epoką Cilitu Bang dało się utrzymać czystość, i to rozmaitymi drogami.

Nową szczoteczkę do zębów można utrwalić przez namoczenie jej w wodzie z solą (łyżka na szklankę). Włosie będzie giętkie i nie będzie się wichrzyć.

Glazurę, terrakotę, marblit itp. trzeba myć, czyścić (np. „Luksonem”) i wycierać do sucha. Wannę można myć wodą z przepierek, pastą „Dom” itp., plamy z rdzy czyścić „Alumem”, „Fosolem” lub innymi tego typu środkami.

Firankę z plastykowej folii myjemy wodą z mydłem lub detergentami, jak wszystkie plastyki.

Naturalnie, że sedesy można czyścić kwasem solnym, ale trzeba to robić bardzo rzadko, a lepiej – wcale.

(Dom bez tajemnic, Warszawa 1990, s. 172)

sobota, 1 października 2011

Nocne marki


Kiedy pogoda rozpieszcza tak jak dziś - okazać się może, że zaległą pracę trzeba będzie odrobić w nocy. Tym razem sięgamy po poradnik równie skuteczny, co irenowe kompendium.
Jak zaplanować sobie "nocne posiedzenie"? Jak nie umrzeć z głodu i odwodnienia? Na to pytanie odpowiada Książka kucharska dla samotnych i zakochanych.

Praca całonocna

O godzinie 22.00 wypijamy po filiżance prawdziwej kawy ( lub mocnej herbaty) do tego parę herbatników (herbatniki posmarować miodem lub dżemem). Kawę lub herbatę można zaparzyć w termosie podczas przygotowywania kolacji. W czasie dalszej pracy (godz. 23.00 - 1.00) zjadamy jabłko lub surowego pomidora. Nad ranem - szklanka dobrze osłodzonej słabej herbaty lub, co znacznie lepsze kwaśnego mleka  (w zimie gorącego mleka osłodzonego łyżeczką cukru). Zanim położycie się do łóżka, dobrze wywietrzcie pokój. W czasie pracy nie wypalajcie niezliczonej ilości papierosów. Kawałeczek gumy lub suszona śliwka ułatwią Wam ograniczenie papierosów.

(Maria Lemnis , Henryk Vitry, Książka kucharska dla samotnych i zakochanych, Warszawa, 1962, s.218)