poniedziałek, 23 listopada 2009

Zębem go!


Dopóki sam nie wybrałem się do Stanów Zjednoczonych, wyznawałem stereotyp o rzekomych okropieństwach tamtejszej kuchni. Nawet jednak Irena wskazuje, że rzeczywistość jest inna:

Kuchnia w Stanach Zjednoczonych ma (…) opinię tak niesmacznej, że przebywający tam smakosze marzą o jak najszybszym opuszczeniu Stanów, aby „wreszcie dobrze zjeść”. Naturalnie, że można i w Ameryce również jadać bardzo smacznie, ale… to kosztuje. W wielkich miastach możliwości są niemal nieograniczone, bo specjaliści z różnych krajów otwierają swoje restauracje, ze wspaniałymi kuchniami, np. chińską, francuską, węgierską, polską, itd.

Trzeba (…) przyznać, że jedzenie – tak w domu, jak i w restauracjach – jest przyrządzane niezwykle higienicznie, nieomal sterylnie i podawane bardzo estetycznie.

(Dookoła stołu, Warszawa 1981, Wydawnictwo Watra, ss. 34, 36.)

Moim największym przełomem kulinarnym było – w 27. roku życia – spróbowanie po raz pierwszy prawdziwego homara. Nie zachwycił, ale smakował bardzo dobrze. Wszystkim Czytelnikom i Czytelniczkom nie polecamy jednak sposobu radzenia sobie z homarem, jaki w tej scenie z filmu Rona Howarda Plusk (1984) wybiera zjawiskowa syrena Daryl Hannah (zob. 5:38-6:11):


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz