W pierwszym dniu wiosny, polecamy przepis Ireny na ciasteczka z dodatkiem... fiołków.
Leśne fiołki bajecznie pachną. Te ciasteczka również i są znakomite!
Nazbierać mniej więcej dużą garść świeżych fiołków, bez łodyżek. Z 2 białek ubić bardzo sztywną pianę. Dodać do niej wciąż ubijając, 20 dag cukru-pudru i umyte, osączone fiołki. Łyżeczką nakładać małe kupki na posmarowanej olejem alufolii albo pergaminie. Piec tak jak bezy, tzn. w temperaturze ok. 150 C, a potem dosuszać, aż wyschną. Podaje się po wystudzeniu np. z bitą śmietaną.
(Leśne skarby, Warszawa, 1987, s.108)
Mocno pachnący przepis...Oniemiałem ostatnio stanąwszy pośród półek krakowskiego Kredensu wpatrując się w czekoladę z fiołkami. Od razu zaczął mi się skradać do głowy taki wers: "Napawać wonią pachnący fiołek (…) śmiesznym jest zbytkiem i czczym marnotrawstwem"...hehe
OdpowiedzUsuńMAtMat - faktycznie to pierwszy wers jaki skrada się do głowy:) idę w weekend sprawdzić do Kredensu czekoladę!
OdpowiedzUsuń