Co prawda żyjemy w epoce wszechobecnego plastiku, ale przecież w niejednej kuchni wciąż zalegają – odziedziczone i ukochane jako pamiątki – naczynia z blachy i cyny. W dzisiejszym odcinku Irena radzi, jak dbać o te brzęczące, a jakże trwałe sprzęty:
Naczynia blaszane, jak np. bańki na mleko, trzeba najpierw szorować w ługu, a potem czyścić – po dokładnym wypłukaniu – papką z kredy mielonej i spirytusu. Nabierają blasku niczym srebro. Ale na co dzień gospodynie myją je po prostu wodą, a nieraz pokrzywami lub garścią skrzypu.
(…)
Cyna w połączeniu z miedzią daje trwałe połączenie w postaci brązu, znanego od… epoki brązu. Na wsi brudną cynę czyści się liśćmi świeżych porów.
(Dom bez tajemnic, Warszawa 1990, s. 93)
Hahaha ależ ;pocieszny ten blog! :D
OdpowiedzUsuńPolecamy się :-)
OdpowiedzUsuńTen przepis to prawdziwa poezja, ech, czasy, czasy, kiedy to ludzie wiedzieli co to ług, czy jak wygląda skrzyp. :)
OdpowiedzUsuńMy też za nimi tęsknimy!
OdpowiedzUsuń