Dziś narzekań Ireny ciąg dalszy - dostaje się polskim jogurtom. Taka była prawda czasu.
Zalety jogurtu znane są od niepamiętnych czasów. Nawet w Biblii jest wzmianka, iż Abraham przyjmował gości chlebem i rodzajem kwaśnego mleka, prototypem jogurtu. Komu jogurt wydaje się niesmaczny, niechże z niego przyrządza koktajle, to znaczy do jogurtu dodaje owoce (maliny, truskawki i inne jagody), cukru do smaku, a potem ubija trzepaczką aż do spienienia lub roztrzepuje na jednolity koktajl w mikserze.
Dlaczego u nas jogurty nie są tak smaczne jak np. w Paryżu - pozostaje dla mnie wciąż tajemnicą.
(Czy wiesz co jesz?, Warszawa,1985, Wydawnictwo Alfa, s.36)
To jest tajemnica biblijna! dlaczego u nas jogurty sa mniej smaczne? I Palac Kultury zamiast wiezy Eiffla?
OdpowiedzUsuńProsze sprobowac koreanskich jogurtow - perspektywa sie zmieni...
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie mam możliwości porównania polskich jogurtów z paryskimi (poza tym jogurty za czasów Ireny w Polsce też inaczej smakowały, jeśli w ogóle były)i zajadam się szczęśliwa, aż mi sie uszy trzesą jourtami probiotycznymi średzkiej Jany.
OdpowiedzUsuńbf