wtorek, 1 lutego 2011

Zabawa publiczna


Wznawiamy dziś poradnictwo karnawałowe.  Kiedy zabawa się psuje, a towarzystwo staje się rozdrażnione, nie czekamy ani chwili! Zaglądamy do niezawodnego "Uprzejmego milicjanta".

Na zabawach zdarzają się nieraz drażliwe sytuacje. Wówczas trzeba dbać przede wszystkim o to, by kobiety nie były narażone na żadne przykrości. Potem trzeba ratować kolegów, nie zadrażniwszy powstałej sytuacji. Zdarza się niestety, że ktoś przebierze miarkę, że jest podchmielony lub wprost pijany. Wiadomo, że w takiej sytuacji człowiek traci hamulce, staje się drażliwy, wyczulony na punkcie własnej ambicji. Trzeba wiele taktu i często cierpliwości, aby takiego kolegę wyprowadzić z zabawy, umieścić gdzieś na osobności, a nieraz odprowadzić aż do domu. W wypadku jego awanturowania się trzeba poprosić innych kolegów o pomoc i natychmiast usunąć go z sali, sprzed oczu innych ludzi.

(Uprzejmy milicjant, Warszawa 1964, Oddział Szkolenia KGMO, s. 137)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz