poniedziałek, 28 marca 2011

Długo i dłużej


Wraz z Ireną, przypominamy o podstawowych zasadach wiecznej witalności, ze szczególnym naciskiem na punkt 4:

Co jest człowiekowi potrzebne, aby długo i młodo żył? 
Mówiąc w największym skrócie i uproszczeniu, wpływają na to 4 czynniki :

1. odpowiednie, prawidłowe odżywianie;
2. dbałość o skórę - organ, którego znaczenia na ogół nie doceniamy;
3. ruch i dotlenianie na świeżym powietrzu - o co coraz trudniej w dobie uprzemysłowienia i wielkich miast;
4. dbałość o nerwy, czyli pogodne usposobienie oraz zdolność do entuzjazmu.

 (Bądź zdrów-Smacznego! O odżywczych i leczniczych właściwościach roślin, Warszawa 1985, Watra, s. 3)

poniedziałek, 21 marca 2011

Wiosna

W pierwszym dniu wiosny, polecamy przepis Ireny na ciasteczka z dodatkiem... fiołków.

Leśne fiołki bajecznie pachną. Te ciasteczka również i są znakomite!
Nazbierać mniej więcej dużą garść świeżych fiołków, bez łodyżek. Z 2 białek ubić bardzo sztywną pianę. Dodać do niej wciąż ubijając, 20 dag cukru-pudru i umyte, osączone fiołki. Łyżeczką nakładać małe kupki na posmarowanej olejem alufolii albo pergaminie. Piec tak jak bezy, tzn. w temperaturze ok. 150 C, a potem dosuszać, aż wyschną. Podaje się po wystudzeniu np. z bitą śmietaną.

(Leśne skarby, Warszawa, 1987, s.108)

wtorek, 15 marca 2011

Skrytożercy i skrytopijcy


W dzisiejszym odcinku, Irena niczym dr House, odkrywa za jednym zamachem zagadkę zniknięcia witaminy H i jajek z kurnika.


Witamina H, czyli biotyna, jest konieczna, aby podtrzymać odporność organizmu na choroby, a  poza tym aby nie łysieć i mieć ładną, zdrową skórę i cerę. 

Oto maleńka prawdziwa historyjka. Do lekarza przyszedł młody chłopak wyglądający tak, jakby miał raka w ostatnim stadium. Po przebadaniu lekarz pyta go, gdzie pracuje? Na fermie kurzej. A lekarz dalej indaguje: ile dziennie podbierasz kurom jaj i wypijasz? Młody chłopak zmieszał się i przyznał, że rzeczywiście to robi, a ponieważ tak źle się czuł od kilku tygodni, więc podbierał i wypijał coraz więcej. Właśnie stąd powstał jego straszliwy stan i choroba. Bo w surowym białku jaj znajduje się avidyna, czyli tzw. głodne białko, które wiąże i wykrada z naszego organizmu witaminę H. 

I powoli... skutek jest widoczny.
  
(Dziesięć przykazań prawidłowego żywienia, Warszawa, 1986, str. 90)

niedziela, 13 marca 2011

Pokaż pazur


Irena piętnuje niechlujstwo na wszystkich frontach, w tym i na tym najbardziej newralgicznym – higieny dłoni. Zanim podamy rękę na przywitanie, zadbajmy, by była to dłoń warta chwytania, jak mawiał bohater powieści Dawid Copperfield. Irena powiada zaś następująco:

Spróbujcie zrobić przegląd rąk, a zauważycie jak niewielu, niestety, ludzi dba o paznokcie. Czasem, co jest najwstrętniejsze, brud pokrywa warstwa lakieru. (…) Szczoteczka i mydło, a w razie potrzeby pumeks, trochę gliceryny wtarte j w dłonie – to środki dostępne dla każdego. I żadna czynność (nawet skrobanie marchwi i młodych kartofli) nie usprawiedliwia brudnych paznokci czy rąk.

(…)

Bądźmy jednak rozsądni w wymaganiach. Czego innego będziemy się spodziewać np. po aktorze wracającym z teatru niż po kolejarzu kończącym nocną służbę. Gospodyni domu czy konduktorka nie może mieć tak wypielęgnowanych paznokci jak śpiewaczka estradowa, modelka lub gwiazda filmowa.

(ABC dobrego wychowania, Wasrzawa 1969, s. 40)

czwartek, 10 marca 2011

Brąz wpadający w beż



Choć w kalendarzu nastał czas ascezy, proponujemy umilić sobie przedwiośnie domowej roboty krówkami.


Cukierki zwane krówkami

2 szklanki mleka, 40 dkg cukru, 5-10 dag masła, karmel, kakao, wanilia, kawa lub czekolada.

Mleko z cukrem zagotować na wolnym ogniu, wciąż mieszając, aż powstanie gęsta, jednolita, jasnobeżowa masa. Dodać do niej masło, 2 łyżki karmelu (upalić w rondelku 1 łyżkę cukru, a gdy zbrązowieje, wlać 2-3 łyżki wody i wymieszać). A teraz - zależnie od tego co mamy i lubimy - dodać kawę, kakao, lub czekoladę. Masę wylać na wypłukany zimną wodą półmisek i zostawić do ostygnięcia. Potem pokrajać w kostkę.

(Elementarz gotowania, Warszawa 1989, Watra, s. 137) 

Uczciwie ostrzegamy przed wsypywaniem do masy kawy mielonej. Irena prawdopodobnie miała na myśli Neskę lub Inkę. 
Wkrótce na Blogu  podamy przepis na najohydniejszą potrawę świata - fałszywy móżdżek z drożdży i białek.



wtorek, 8 marca 2011

Kwiatek dla Ewy, rondel dla Ludwika


W tym dniu nieistniejącym święta kobiet, a jednak właśnie ten dzień się pamięta  -  w tym dniu sięgamy do Uprzejmego milicjanta, by w 2011 roku przypomnieć o czym Irena przypominała w 1964.

Chcemy przypomnieć, że nie wolno całą pracą domową obarczać matki, żony czy siostry. Prace w domu dawno już przestały być "babskimi sprawami". Kobieta, która pracuje zawodowo tak jak i mężczyzna, ma również prawo do wypoczynku w domu jak i on. Jeśli nawet nie pracuje , to zwykle zajmuje się wychowaniem dzieci, a więc ma dość pracy, aby móc oczekiwać od męża pomocy w pracach domowych. Zaharowana żona czy matka, a obok niej mężczyzna czytający gazetę - to dobre na rysunku satyrycznym , ale nie w rzeczywistości.

Tylko zacofani staroświeccy mężczyźni próbują żyć jeszcze tak, jak żyli ich męscy przodkowie. Gdy mężczyzna wchodzi w prace domowe, gdy się nimi interesuje i sam wiele rzeczy wykonuje, wówczas szybciej znajdą się pieniądze na unowocześnienie mieszkania, na pralkę, lodówkę, odkurzacz itp.  Inna sprawa, że pracowity mężczyzna sam wynajduje wiele prac w domu, a leń czeka aż go obsłużą.

(Uprzejmy milicjant, Warszawa 1964, Oddział Szkolenia KGMO, s. 102)

niedziela, 6 marca 2011

La Cucaracha

Niedziela, niedzielą a jak karaluch zaatakuje, nie ma wyjścia - zaglądamy do poradników Ireny.

Jak tępić karaluchy? Zalepić wszystkie dziury w podłogach. Stosować pułapkę: do głębokiej emaliowanej miednicy nalać piwa, o miednicę oprzeć kilka drewienek. Karaluchy przepadają za piwem i rano znajdziemy ich pełno w miednicy.  Pułapkę trzeba wystawiać tak długo, dopóki wszystkie owady nie zginą. A jeśli uda Wam się złapać jeża - przetrzymajcie go przez kilka dni w kuchni; uprzątnie ją z karaluchów dokładnie. Trzeba tylko pamiętać o postawieniu mu spodeczka z wodą i mlekiem.

(Cztery pory roku w gospodarstwie domowym, Warszawa, 1992, str 91-92)