W dzisiejszym odcinku Irena snuje refleksje nad nieskutecznym marketingiem fasolowego biznesu.
Stojąc smętnie w kolejce martwię się: dlaczego nikt nie kupuje fasolki? Perłowa, biała, brązowa, Jasiek...pełne worki, nawet zachęcająca reklama, że dużo białka i witamin i - jakoś nikt. Może za droga? Ale- praktycznie rzecz biorąc, fasolka świetnie zastąpi danie mięsne, bo 10 dkg mięsa nie "nakarmi" męża, a danie z 10 dkg suchej fasolki nasyci go wystarczająco i dużo taniej.
(Czy wiesz co jesz?, Warszawa,1985, Wydawnictwo Alfa, s.88)
Z fasoli najbardziej lubię Jasia Fasolę.
OdpowiedzUsuńFakt,niedoceniana jest, a tak dobra.
bf
nie wiedziałam, że aż tyle białka jest w fasoli!o dzięki ci Ireno
OdpowiedzUsuń