
W dzisiejszym odcinku Irena przestrzega przed fałszerzami kukurydzy.
Nieraz uliczni przekupnie oferują nam zamiast kukurydzy, kolby jej pastewnej odmiany, tzw. końskiego zębu. Cóż? Też można zjeść, ale nie ma porównania z kukurydzą. Więc raczej nie dawajmy się nabierać. Koński ząb ma kolby wielkie, o grubych (podobnych do końskich zębów) nasionach. Kukurydza jadalna ma nasiona i kolby drobniejsze, delikatniejsze, bardziej miękkie.
(Bądź zdrów-Smacznego! O odżywczych i leczniczych właściwościach roślin, Warszawa 1985, Watra, s. 36)
O niezliczonych korzyściach jakie płyną z uprawy kukurydzy, niech przekona nas piosenka.
oj, i ja się dałam nabrać, nie raz, na koński ząb. No tak, teraz już wiem, to z powodu w braków niektórych poradników Ireny w mojej podręcznej biblioteczce.
OdpowiedzUsuńA piosenka - jakaż słodka, niczym najlepsza z odmian amerykańskiej kukurydzy.
bf