niedziela, 30 października 2011

Bez firan ani rusz!


Zanim nadejdzie sezon przedświątecznych porządków, warto się zastanowić, czy zamiast prać nasze stare, wysłużone firanki, zamiast tego nie zainwestować w firanki zupełnie nowe. Irena radzi:

Bez firanek pokój wygląda jak pusty, nie urządzony. I odwrotnie – prawie pusty pokój, jeśli ma ładne firanki, sprawia wrażenie umeblowanego, szczególnie nocą, gdy szyby tworzą „czarną czeluść”.

Jakie firanki? Naturalnie – dobrane do wnętrza. Wszystkim, a więc rodzajem tkaniny, wielkością, sposobem udrapowania itd. Zasady dobierania firanek do pokoju mieszkalnego nakazują, aby firanki ubarwiały wnętrze, jeśli jest szare i smutne, albo – by uspokajały, jeśli jest zbyt kolorowe, np. gdy półki wypełnione są różnobarwnymi książkami lub, gdy na ziemi leży wzorzysty, duży dywan.

(Dom bez tajemnic, Warszawa 1990, s. 21)

2 komentarze:

  1. O matko, ale jestem niegdysiejsza, nie mam firan!:))) ale świetnie się bawię czytając Irenowe wstawki:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Firany polecamy zawsze, a za miłe słowa dziękujemy :-)

    OdpowiedzUsuń