poniedziałek, 21 czerwca 2010

Spokojnie, to tylko awaria


Ostatnie dni dostarczają nam wielu sytuacji stresowych. Dajemy ujście swojej frustracji w tramwajach (patrz post poniżej), kolejkach w sklepie i na poczcie. Tak się nie godzi. Musi być jakiś sposób na poprawienie nastroju. Ireno, pomóż!

Jeśli Twój mąż (syn, żona, córka) jest nieznośny, głośny, agresywny, zdenerwowany, poirytowany permanentnie, po prostu jest dzikim indywiduum, to możesz go zamienić w spokojnego, miłego, czarującego dżentelmena, podając mu choćby filiżankę kakao i ćwierć łyżeczki do kawy tlenku magnezu. Rezultat pewny po 15-18 godz. Czaru się nie gwarantuje!

(Kuchnia i medycyna,Warszawa 1985, Watra, ss.66-67)

Na zakończenie proponujemy piosenkę o przedawkowaniu kakaowego napoju w wykonaniu polskiej Cyndi Lauper czyli Majki Jeżowskiej. Widocznie magnezu było już za dużo...

3 komentarze:

  1. A czy Irena nie doradza, jak traktować panów z elektrowni, gazowni, wodociągów, spółdzielni kominiarskich etc., którzy z konieczności snują nam się po domu sprawdzając liczniki i przewody, a często-gęsto niestety cuchną, głównie potem (i trzeba po nich długo wietrzyć potem)? Powiesić im na szyi choinkę zapachową? Odstawić Rejtana gospodarstwa domowego, kładąc się w progu i rozdzierając na biuście fartuszek kuchenny? Zapalić trociczki i zasłonić się okadzaniem rytualnym?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, Irena doradza :-), ale uwierz Droga Czytelniczko, nie spodobałyby Ci się te porady (zaprzyjaźnij się, zaproś na kawę, poczęstuj papierosem).

    OdpowiedzUsuń
  3. Powieś na jego szyi choinkę zapachową i usadź w przeciągu?

    OdpowiedzUsuń