piątek, 14 stycznia 2011

Po polsku i po parysku


Nadwątlone karnawałowym szaleństwem ciało, za radą Ireny wzmacniamy pożywną zupą cebulową.

Zupa cebulowa (paryska)

1,5 filiżanki posiekanej cebuli udusić, nie rumieniąc, w 2 łyżkach tłuszczu (oliwa, olej, margaryna, masło) i dodać do 1 l rosołu (np. z koncentratu, jeśli upraszczamy). Przyprawić do smaku solą i pieprzem i gotować 20 min. Wlać łyżkę portweinu lub ciemnego piwa, a jeśli "po polsku" to - śmietany. Gdy zupa ma być specjalnie pożywna, to śmietanę roztrzepujemy z 1 żółtkiem i dodajemy do zupy, ale już nie gotujemy, aby żółtko nie ścięło się w kłaczki. Do zupy paryskiej, zwanej specjałem Paryża,  sprzedawanej na ulicy wprost z kociołka, podaje się grzanki, tj. kromki bułki (przekrojone na połówki) zapieczone z kawałeczkami żółtego, ostrego sera (ementaler, salami), które wrzuca się do talerza. 

 (Bądź zdrów-Smacznego! O odżywczych i leczniczych właściwościach roślin, Warszawa 1985, Watra, s.104)

4 komentarze:

  1. http://allegro.pl/uprzejmy-milicjant-gumowska-kapica-1964-r-i1410976265.html

    OdpowiedzUsuń
  2. addenda do powyższego: wiem, że o tej książce pisałam na blogu, po prostu kwiknęłam z radości, kiedy zobaczyłam, że jest dostepna (ale za jakie pieniądze!!) na Allegro:)

    OdpowiedzUsuń
  3. pisałam? Chryste. PISANO.

    styczeń najwyraźniej rzuca mi się na mózg...

    OdpowiedzUsuń