niedziela, 25 kwietnia 2010

Komuniści


W ostatnim tygodniu kwietnia, niektórzy czyszczą grille przed długoweekendowym opiekaniem kiełbas, inni zaś planują pierwszokomunijne przyjęcia. Warto wiedzieć, co w latach osiemdziesiątych pisała na ten temat Irena.

Wiadomo, że do I Komunii świętej, dzieci przystępują na „głodniaka”, a więc po tym wielkim przeżyciu – może największym w dotychczasowym życiu młodziutkich – latków – należy im się dobre, pożywne śniadanie. Dawniej – przynajmniej w wielu rodzinach- dziecko często wracało z kościoła do domu, często z matką lub innymi członkami rodziny, dostawało normalne śniadanie i… mogło biegać gdzie chciało przez resztę dnia.

Dziś w bardzo wielu domach śniadanie po powrocie z kościoła staje się wielką uroczystością. Przeważnie w tym dniu króluje kakao lub czekolada. Do tego białe pieczywo, a ponieważ wędlina z kakao nie za bardzo się zgadza, a dziecku trzeba dać zjeść coś solidnego, to dostaje jajko na „talerzu jak malowanka”, czyli np. na liściu sałaty kawałek żółtego sera, pół pomidora (bo wiosną jeszcze drogie) albo plasterek czerwonej papryki ze słoja, dużo posiekanego szczypiorku lub innej ulubionej zieleniny (koperek, natka pietruszki, rzodkiewki itp.). Do kakao jest ciasto, najlepiej drożdżowe, może być przekładaniec, orzechowiec itp. Na koniec coś do popicia, a więc kompot np. z weków albo młodego rabarbaru. Kupne lody też mogą być mile widziane. Jeśli w domu jest sporo kompotów w twistach, to można zrobić sałatkę owocową, a zalewy kompotowe wymieszać, oziębić i podawać w dzbanie, aby ile dusza zapragnie mogły dzieciaki sobie nalewać do szklaneczek i popijać np. przez słomki.

(Na co dzień i od święta, Warszawa, 1986, Novum, s. 25)


12 komentarzy:

  1. Chcialbym zglosic propozycje pocztowki muzycznej do tekstu - Let's twist again!
    http://www.youtube.com/watch?v=LVQ0MXp-8ds

    OdpowiedzUsuń
  2. Voila! Otwieramy twisty, weki, słoje, gąsiory, dymiony,pikle i marynaty!

    OdpowiedzUsuń
  3. już mi się zrobiło niedobrze po popiciu szczypiorku kakaowym napojem!

    OdpowiedzUsuń
  4. komunia pierworodnej siostrzenicy już nad horyzontem, stąd pięknie dziękuję Irenko za garść pomocnych wskazówek ;o)

    OdpowiedzUsuń
  5. Irena ma jakąś obsesję z tymi dziećmi i pomidorami, no nie? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No! :-) I ta subtelna niechęć do dzieci, złagodzona szczodrością dzbanu z kompotowymi zalewami... Poezja!

    OdpowiedzUsuń
  7. W powszechnym przekonaniu, jeśli dziecko nie hałasuje i nie brudzi, jest nieszczęśliwe. Czy Irena nigdzie na łamach nie walczyła z tym wypaczeniem, skoro walczyła z hałasem i brudem?

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmmm... Nie. Irena wypuszczała dzieci do ogrodu, by w całości poświecić się czyszczeniu prodiża.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zawsze mnie ciekawi, jak czytam teksty pani Ireny o porządkach w domu, jak też u niej prywatnie ta sprawa wyglądała, bo jak wiadomo szewc bez butów... :) Ale nie zadam tego pytania, bo jest chyba nieeleganckie.
    bf

    OdpowiedzUsuń
  10. Ależ pytanie jest jak najbardziej na miejscu! Nas ono nurtuje bez przerwy. Z bogactwa materiału wynika, że było raczej czysto i schludnie, ale bez tzw przesady. Irena w tygodniu "ogarniała" ogólny nieporządek, starała się codziennie "przejechać flanelą po meblach" a za gruntowne porządki brała się raz na jakiś czas. W naszych głowach kiełkuje pomysł na obszerną biografię IG... Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ulżyło mi, że było bez przesady, znaczy się normalnie było. Pomysł na biografię wart pochwały,dobrze kogoś takiego przypomnieć, wraz z czasami, w których ludzie czytali z ochotą książki z poradami jak prowadzić dom, czy o zachowani zasad savoir vivre (słynny przekrojowy Kamyczek się przy okazji SV przypomina, od niego zaczynało się przecież lekturę tego czasopisma). Tylko trzeba się spieszyć, póki nie wymrą ci, ktorzy Irenę pamiętają, bo nie wiem, czy macie jakieś dane - młodzi gniewni interesują się w ogóle czytaniem książek niefantastycznych, a już tym bardziej o zasadach zachowania, kolektywnego współżycia, w realu oczywiście etc?
    Pozdrawiam :)
    bf

    OdpowiedzUsuń
  12. Niech kiełkuje raźniej, domagałam się tego od jakiegoś czasu i będę Waszą najbardziej bezkrytyczną czytelniczką!

    OdpowiedzUsuń