wtorek, 4 maja 2010

Drzazgą w mola

Przebudzeni wiosennym słońcem, otwieramy szafy w poszukiwaniu „czegoś lżejszego”. A tam – o zgrozo – ruiny dawnych ubrań! Jak chronić się przed molami z wykorzystaniem smolnych drzazg, podpowiada Irena:

Mole, czyli marmajule. Skąd ta nazwa? Bo w miesiącach: marcu, maju i czerwcu samiczki moli składają kilkadziesiąt jajeczek. Futrzarze wiedzą dobrze, jakie niebezpieczeństwa grożą im w okresach marmajulo.

A Maria Pawilkowska-Jasnorzewska w pięknej fraszce żartobliwie przypomina, jak niebezpieczne mogą być mole także i w zimie: Mól molicy w czułym szale znosi wszystkie mód żurnale i powiada: zobaczymy, co będziemy jeść tej zimy.

Teoretycznie obliczenia wskazują wcale nie poetycko, że z jednej pary moli może powstać potomstwo, które zje 30 kg wełny. Ekonomiści ustalili, że w naszym kraju, skromnie licząc, straty spowodowane przez mole wynoszą rocznie około 300 milionów złotych. (Dziś 10 czy 100 razy więcej).

(…) Przepadają za wszystkim co brudne, przepocone, zakurzone, zaplamione, zatłuszczone – bo oprócz włókien, mają – do smaku – przysmaki. (…) Dla odstraszenia moli od naszych szaf, komód, kufrów można staroświecką metodą zbierać zioła (bagno jest pod ochroną!), smolne drzazgi, wsadzać w rękawy i kieszenie futer po kilka ziarnek pieprzu, skrapiać szafy, walizki, kufry – terpentyną.

(Dom bez tajemnic, Warszawa 1990, ss. 186–188)

Niestety, nieszczęsny Freddy Krueger z Koszmaru z ulicy wiązów (1984) nie słuchał Ireny – dlatego też jego słynny pasiasty sweterek aż roi się od wyjedzonych przez mole dziur:



1 komentarz:

  1. Marmajule - cudowne, mam na myśli tylko nazwę. :)
    A z tymi molami to wielka bieda jest, bo to co je odstrasza od naszych ubrań (na szczęście, lub nie - coraz ich mniej z włókien naturalnych, więc kłopot jakby sie dezaktualizuje, jak wiele zresztą, niestety, kłopotów, z którymi walczy IG) w takim samym stopniu odstrasza później naszych współbratymców od nas. Nie znam "Koszmaru" więc nie wiem, dlaczego Kruger nie słuchał Ireny, może właśnie dlatego, że wziął sobie do serca ochronę bagien, ale skojarzenie przednie :) I te tytułowe smolne drzazgi, prawie jakby chodziło kołki (osinowe?) na wampiry. Usmiałąm się. :)
    bf

    OdpowiedzUsuń