wtorek, 5 października 2010

Są pewne zasady


Dziś krótka rada, która może się przydać w trakcie stresującego tygodnia. W walce z kwasem wszelkiego rodzaju, naszym sprzymierzeńcem będzie zasadowy burak.

Jeśli czujecie jakieś "pieczenie w żołądku", jakieś "zgagi", jakieś "kwasy", nawet jeśli "krew Was zalewa" i "trzęsie irytacja", nie wahajcie się ani chwili - wypijcie szklankę gorącego barszczyku. Ale bez octu! Można z sokiem z cytryny, a najlepszy jest barszcz kiszony.

(Czy wiesz co jesz?, Warszawa,1985, s.112)
   

1 komentarz:

  1. alleluja! nareszcie! padam do mozek, caluje raczki... nie moglam sie doczekac kiedy w koncu pojawi sie tutaj burak! wspanialy burak czerwony, z zasady zdrowy i z mozliwosciami... emigracja z wyspy idzie do hinduskiego warzywniaka za rogiem po buraki, by ukisic na barszcz, chocby i juz, co tam do swiat czekac! a Irena tak o burakach duzo? ciekawam, bo uwielbiam...

    OdpowiedzUsuń