sobota, 23 stycznia 2010

Och, misiu!


Co uratuje nas w taki ziąb, jak ten za oknem? Co ogrzeje w mróz? Miś! Sztuczny oczywiście. Zanim założymy futro, spróbujmy zgodnie z przepisem Ireny, skutecznie je odświeżyć.

Można futro rozłożyć na stole, a na patelni rozgrzać ok. 1 kg otrąb. Następnie garść ciepłych otrąb wciera się ruchem kołowym w zabrudzone miejsce. Po dokładnym oczyszczeniu, otręby trzeba wytrzepać, a potem rozłożone futro bić 2 trzcinkami, miejsce przy miejscu. Ewentualnie można lekko skropić futro wodą kolońską. Bić należy tak długo, aż się resztki otrąb wybije, a następnie jeszcze raz wytrzepać, a futerko jest jak nowe.

(Dom bez tajemnic, Warszawa 1990, Wydawnictwo Alfa, s.202)

3 komentarze:

  1. Acha...Futerko, jak nowe, jak trzcinką dostanie...? Dobry patent z tym owsem. Nie mniej jednak (bo naturalne najpiekniejsze...) futra sztuczne kupować najlepiej, czyścić chemicznie (ale ekologicznie!), a otręby jesć, bo zdrowe, prawda Ireno...? Zaś co do trzcinki...przyspieszać nią krok drobiącego milicjanta!

    OdpowiedzUsuń
  2. "bić tak, by wybić resztę otrąb"...? oniemiałam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Futra prawdziwe czyścimy benzyną i mąką ziemniaczaną, futra sztuczne pierzemy w pralce!

    OdpowiedzUsuń