wtorek, 16 marca 2010

Mariaż (sera i masła) czyli fromaż


W podziękowaniu za serniki i makowce, Francuzi częstują Irenę fromażem. Nasza dzielna podróżniczka docenia ten gest i od razu zgłębia recepturę przysmaku, aby po powrocie udostępnić ją polskim smakoszom.

Po francusku „fromage” znaczy po prostu twaróg. Są u nas w handlu malutkie serki „fromage”- bardzo smaczne. Ale każdy może sam sobie takie serki zrobić. Na np. szklankę twarogu bierze się ok. 1/4 czy 1/3 szklanki masła, a ekonomiczniej masła roślinnego lub margaryny. Dodaje się – co kto chce i ma – zmielonych nasion kozieradki, papryki w proszku, roztartego czosnku lub selera, drobniutko siekanej zieleniny, pieprzu, doprawia się do smaku solą i szczyptą cukru. Trzeba bardzo dokładnie utrzeć (np. mikserem), potem ubić w miseczce, schować do lodówki i podawać do chleba.

(Na co dzień i od święta, Warszawa, 1986, Novum, s. 44)

1 komentarz:

  1. o!kozieradka powrocila!juz sie stesknilam...
    za serami tez, ale krecic nie bede, mariaz to miraz...juz niedlugo wielkanoc po francusku - bon voyage et fromage!

    OdpowiedzUsuń