środa, 31 marca 2010

Gadu, gadu



Wraz z nadejściem wiosny, tematyka naszych rozmów towarzyskich jest swobodniejsza, może nawet frywolna, dialogi są bardziej emocjonalne, zmierzają ku wakacyjnym planom. Irena przestrzega jednak przed konwersacyjnym banałem.

Żaden mężczyzna nie lubi, gdy żona zwraca się do niego w towarzystwie używając określeń „dziubdziuś”, „mój stary” czy „tatuś”. Podobnie nie lubią tego kobiety. W większym gronie osób lepiej więc mówić do siebie po imieniu, nie stosując zbytnich zdrobnień.

Czego nie mówić? Przede wszystkim banałów. Nie stwierdzać tego, o czym wszyscy wiedzą. Nie kończyć dyskusji np. nad rozwodami okrzykiem: „Ach, te kobiety” albo „Mężczyźni są jak duże dzieci”… W ogóle niebezpiecznie jest generalizować, uogólniać, bo albo wyjdzie banał albo nieprawda.

(Dookoła stołu, Warszawa 1981, Watra, s.117)

Czym innym moglibyśmy zilustrować ten wpis, jeśli nie epizodem z życia Stefana Waldka (Dzięcioł, 1970, reż. Jerzy Gruza), który na przyjęciu przysiada się do spragnionej nie tylko rozmowy Kaliny Jędrusik.
Autorem scenariusza i dialogów do filmu jest, zmarły wczoraj, Krzysztof Teodor Toeplitz.


4 komentarze:

  1. Filmy stworzone przez duet Gruza & KTT są zupełnie niedocenione, jak drzewiej filmy Barei. Dlatego wielkie dzieki Autorom bloga za przypomnienie jednego z ich (moim zdaniem wielkich) dzieł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieciol wybitny!!!
    Pozdrawiam,
    Wrobel

    OdpowiedzUsuń
  3. ...a by uniknac uogolnien i generalizowania, czy niezrecznosci w zwracaniu sie bezposrednim do bliskich, w towarzystwie najlepiej rozmawiac o innych, konkretnie i ze szczegolami!
    autorom mojego ulubionego bloga i Panu Adamowi juz dzis (bo jutro juz wlajaz, fromaz i mistral...)- swiat pieknych i wesolych!!!
    pani W.

    OdpowiedzUsuń
  4. A czy Irena nigdzie nie podaje przepisu na idealne spędzenie Wielkanocy???
    Jak ja teraz do rodziny pojadę???

    OdpowiedzUsuń