poniedziałek, 8 listopada 2010

Only You


W języku angielskim nie ma problemu: zawsze mówimy „you”. Ale nad Wisłą musimy zmagać się z subtelnościami form drugo- i trzecioosobowych. Irena radzi:

Dlaczego bowiem przechodzimy na „ty”?

Ponieważ ktoś jest bardzo sympatyczny i znamy się już tak długo, że „pan” i „pani” staje się sztywne i oficjalne.

Ponieważ kogoś kochamy z wzajemnością i inna forma jest dla nas nie do przyjęcia.

Ponieważ łączy nas szczera, trwała przyjaźń i każda ze stron wie, że może na drugą zawsze liczyć.

Ponieważ imponuje nam wypicie bruderszaftu z kimś znakomitym. I teraz już można by ciągnąć długą listę wypadków, kiedy przejście na „ty” jest dyktowane interesem, wyrachowaniem lub innymi brzydkimi cechami natury ludzkiej.

Dlatego też powtórzmy jeszcze raz: ostrożnie z mówieniem na „ty”!

(ABC dobrego wychowania, Warszawa 1969, s. 104)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz