środa, 3 listopada 2010

Szkoła życia

Rok akademicki w pełni, nie zaszkodzi więc przypomnieć o kilku nieodzownych zasadach uczelnianego savoir-vivre’u:

A więc, jeśli profesorowi rozsypią się notatki na podłogę, kilku studentów powinno bez ociągania się szybko i cicho je pozbierać. Nie ma natomiast sensu, aby cała sala rzucała się hurmem z ukrytą nadzieją, że zamieszanie potrwa jakiś czas i część wykładu „się upiecze”. Z tej starej, „szkolnej metody” studenci muszą już wyrosnąć.

(…)

Nienaganna postawa podczas słuchania wykładów, zachowanie absolutnej ciszy, właściwe zachowanie na ćwiczeniach czy seminariach – wszystko to sprawy wiadome każdemu – rzecz w tym, aby o nich pamiętać. (…) Nie wszyscy jednak (zwłaszcza na początku) wiedzą, że zobaczywszy profesora na ulicy, nie wypada zatrzymywać go i wszczynać z nim rozmowy,  choćby nasza sprawa była nadzwyczaj ważna, a dojście do profesora utrudnione. (…) Wszelkie wystawanie przed domami profesorów lub co gorsza, na klatkach schodowych w celu załatwienia na gorąco jakiejś sprawy czy podpisów w indeksie jest rzeczą niedopuszczalną.

(ABC dobrego wychowania, Warszawa 1969, ss. 116–117)

Aby przestrzec przed skutkami rozbuchania na amerykańskich kampusach, polecamy uważne obejrzenie fragmentu komedii Animal House (1978). zamieszczony poniżej:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz