niedziela, 17 stycznia 2010

Hej, sokoły!


Niektórzy z Was i Nas, spędzą niedzielne popołudnie pijąc dawno odkładaną kawę z dawno niewidzianymi (a jakże drogimi) przyjaciółmi. Do kawy zwyczajowo podajemy ciasto, a gdy spotkanie odbywa się w kawiarni, zazwyczaj zamawiamy tzw. „zestaw obowiązkowy”, choć dziś niekoniecznie jest to kawa i wuzetka. Co na temat kawiarnianego posiłku sądzi Irena?

W jakim stopniu „posiłek kawiarniany”, czyli 2 ciastka z kawą – zaspokaja zapotrzebowanie dzienne organizmu kobiety? Powiedzmy, że zjadła 2 sokoły, a do czarnej kawy dodała 15 g cukru. Zapotrzebowanie na tłuszcze i węglowodany, jak i na inne kalorie zostało zaspokojone w 20%, ale na białko, wapń, żelazo, witaminy A i B - w procentach znikomych, na witaminę C, która- jak wiadomo- musi być dostarczana organizmowi codziennie, w ogóle nie, bo jej nie ma ani w ciastkach ani w kawie. Więc jeść czy nie jeść? Jeść! Ale o wiele rzadziej, niż dotychczas, a dziecku lepiej kupić pomidor, dać głąb z kapusty, marchewkę niż ptysia czy tort, co nie oznacza, żeby tych smakołyków w ogóle dzieci i siebie pozbawić!

(Czy wiesz co jesz?, Warszawa,1985, Wydawnictwo Alfa, s.65)

Dla wyjaśnienia dodajmy, że owe „sokoły”, to kruche ciastka przekładane masą śmietankową, posypane obficie cukrem pudrem. Przypominamy, że zimową porą, nie tylko „zestaw”, ale i szatnia są obowiązkowe, co obrazuje niezapomniany fragment z filmu Miś (1980, reż. Stanisław Bareja).

6 komentarzy:

  1. już widzę rozanieloną minę dziecka, gdy zamiast "sokoła" dostaje głąb z kapusty...

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy "bomba", "miejsce" albo "Dym" mogłyby serwować głąby do napoju z imbirem? Bardzo proszę!
    Tash

    OdpowiedzUsuń
  3. protestuję! w głąbiach kapusty odkłada się najwięcej szkodliwych azotynów.Może za czasów Ireny nie podsypywano kapusty sztucznymi nawozami, jak obecnie, dla pięknej,bujnej głowy kapuścianej.Więc może lepiej sokół?

    OdpowiedzUsuń
  4. o kurczę, a w cukierni mojego dzieciństwa sokoły były nie tyle kruche, co bezowe... Proszę, jak to się cżłowiek dziwi po latach.

    Wierna czytelniczka Margola

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy Irena miała dzieci...?
    Czy te dzieci są obecnie mordercami...?

    OdpowiedzUsuń
  6. Czym posypywano głąby z kapusty czytaj w: "Dzikim białku. Powieści historycznej z okresu międzykartkowego" Ireny Kuhn, znanej szerzej jako Joanna Chmielewska.

    OdpowiedzUsuń