wtorek, 9 marca 2010

Łazienka moją twierdzą

Wiosenne porządki za progiem, jako i wiosna sama. Nawet, jeśli nie mamy kilkunastu tysięcy złotych na koncie, by odremontować łazienkę i uczynić z niej małe arcydzieło designu, warto posłuchać kilku trzeźwych rad Ireny, dzięki której nasze toalety będą schludne, jasne i funkcjonalne.

Jeśli (…) zawieszamy sznur do suszenia przepierek, to nie wieszajmy go zbyt wysoko. Owszem, niech nie przeszkadza w myciu, ale też niech nie zmusza gospodyni do wspinania się po wannie, aby zawiesić np. pończoszki.

Łazienka nie wygląda ładnie, jeśli jest pozawieszana różnymi nocnymi koszulami, szlafrokami, itd. Koszulę można schować wraz z bielizną pościelową w tapczanie. Szlafrok niech wisi na ramiączku w szafie. W łazience ostatecznie może wisieć jeden fartuszek, wciąż używany, choć lepiej, by on również znalazł miejsce w kuchennej szafce – a poza tym piękne, kolorowe, przeróżne ręczniki.

(Dom bez tajemnic, Warszawa 1990, s. 171)

A gdy już zdejmiemy szlafrok i zanurzymy się w pianie, wsłuchajmy się w klasyczną erotyczną skargę Kabaretu Starszych Panów:



3 komentarze:

  1. Swiete slowa! Natomiast poprosze redakcje o wiecej wpisow dotyczacych tzw. kultury osobistej. Mam juz pierwsze pytanie - czy wyjecie na stol zmrozonego masla z lodowki powoduje tylko dyskomfort gosci przy smarowaniu pieczywa czy juz podchodzi pod nietakt? Czy Irena pisze cos na ten temat?

    OdpowiedzUsuń
  2. Drogi Adamie, Czytelnicy coraz częściej zgłaszają zapotrzebowanie na tego typu porady. Obiecujemy, że wkrótce wyjdziemy tym potrzebom naprzeciw. Co do masła - zamrożone masło na porcelanowej maselniczce może być ozdobą stołu! Kulturalni goscie nie rzucaja się na jedzenie, tak więc zanim masło nabierze smarowalności, możemy porozmawiać o wystawie w Muzeum Narodowym czy nowym odczytaniu klasyki w repertuarze Teatru Słowackiego. Irena przypomina - naczelna zasada dobrego wychowania brzmi: nie przesadzać! A jeśli gość jest bardzo głodny to zje i sam chleb.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziekuje za porade i zycze powodzenia! Powoli zaczynam przejmowac filozofie Ireny!

    OdpowiedzUsuń