wtorek, 1 grudnia 2009

Wyrzucasz? Stój!



Podczas gdy w „wielkopowierzchniowych” katują nas już Last Christmas i świątecznymi promocjami, Irena przestrzega przed zakupowym szaleństwem i co tu dużo mówić - zwykłym marnotrawstwem, szczególnie jedzenia.

Słowo zapasy zawsze oznaczało zapobiegliwość, ale odnosiło się do przemyślanego, rozsądnego gromadzenia żywności. Owoce, warzywa, zwłaszcza z własnych ogrodów przechowywano w spiżarniach, odpowiednio przygotowane do przetrwania zimy w postaci kompotów, dżemów, konfitur, suszu czy marynat. Tymczasem przy codziennych zakupach nie zawsze umiejętnie gospodarujemy pieniędzmi. Chciałoby się powiedzieć: szalejemy!
Nie kupujmy zbyt wiele świeżych produktów na zapas, zwłaszcza nie gotujmy za dużo. "Kubeł na śmieci zdradza gospodynię" – mówią oszczędne Kanadyjki. Gdyby obliczyć ile pieniędzy wyrzuca się do kubła w postaci zepsutego jedzenia, niejeden chwyciłby się za głowę. Marnuje się chleb, wyrzuca się stare, zjełczałe tłuszcze, a nawet spleśniałe wędliny, bo w swoim czasie nabyło ich się zbyt wiele.

(Z Ireną Gumowską rozmowy przy stole, Warszawa, 1990, Watra, s.35)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz