czwartek, 22 października 2009

Majtki na wałku


Dużo ostatnio mówimy o nadmiarze detergentów w naszym życiu – czy naprawdę potrzebujemy osobnego proszku do białych, kolorów, delikatnych, czarnych, wełnianych czy – nie daj Boże – moherowych ubrań…? Irena radzi, jak prać w zgodzie z naturą:

W wodzie po gotowaniu makaronu dobrze jest prać koronki. Wodę ostudzić, włożyć koronki, zostawić na noc. Płukać koronki w wodzie z dodatkiem octu. Jeśli nam zależy na tym, aby koronki nabrały pewnej sztywności, to możemy je zanurzyć w wodzie, w której gotował się ryż. Jeśli chodzi o większą sztywność koronek, to płuczemy je w wodzie z rozpuszczoną żelatyną (2 g na szklankę wody).

Ważne jest też suszenie koronek. Chodzi o to, by się nie kurczyły, zwijały, by ząbki (pikotki) równo sterczały itd.

A więc upraną, usztywnioną koronkę nawijamy na jakiś walec (np. owinięty płócienkiem wałek do ciasta albo po prostu na butelkę).

(…)

W wodzie po moczeniu przez noc fasoli lub grochu świetnie się pierze białe, delikatne rzeczy (bieliznę, bluzki, koronkę, itp.). Taką wodę z ziarnem gotujemy, przecedzamy i gorącą zalewamy przygotowane rzeczy.

(…)

W serwatce zanurza się na 12 godzin tkaniny poplamione sokiem ze świeżych owoców.

(…)

W zimnym, surowym mleku macza się szmatkę, którą przeciera się ciemne, ale nie tłuste plamy na tapecie.

(Dom bez tajemnic, Warszawa 1990, ss. 230–231)

Założę się, że te panie wszystkie uprały swe koronki w wodzie po makaronie. Mamma Mia!




4 komentarze:

  1. a ja dzisiaj tyle krochmalu makaronowego wylałam do kanalizacji!!

    OdpowiedzUsuń
  2. teraz patrzę na mój Perwoll z odrazą!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy twórcy bloga wyjaśnią skąd w dzisiejszych czasach wziąć surowe NIE PASTERYZOWANE mleko?
    Tashy

    OdpowiedzUsuń
  4. kupuję 2 razy w tygodniu surowe,nie pasteryzowane mleko u właścicielki krowy, o wdzięcznym imieniu Dorka;płacę 2,5 zł za 1,5l mleka -trzeba znależć taką osobę!

    OdpowiedzUsuń