sobota, 7 listopada 2009

Zazdrość, zielonooki potwór


Jesień. Zimno. Awaria elektrociepłowni w Łęgu. 150 tysięcy mieszkańców Krakowa nie ma ogrzewania. W takie wieczory budzą się upiory… Zazdrość o kominek, ciepłą wodę, buchający kaloryfer…
Irena zna to niedobre uczucie zazdrości (nie tylko o temperaturę w mieszkaniu).

O bezpodstawnej zazdrości nie będziemy mówić. Jak jednak postępuje kulturalny człowiek, gdy jego zazdrość jest uzasadniona? Przede wszystkim stara się opanować swoje uczucie. Czy szlochy, awantury przyniosły kiedykolwiek pozytywne rezultaty? Kto w takich warunkach nieustannie skarży się znajomym na swój los lub docinkami i aluzjami próbuje kompromitować swego partnera, jest nie tylko nietaktowny, ale i niemądry. Ośmiesza bowiem sam siebie i stawia w kłopotliwym położeniu tych, którzy muszą wysłuchiwać jego zwierzeń.

(ABC dobrego wychowania, Warszawa 1969, Wiedza Powszechna, s. 106)

Niektórzy jednak nie potrafią się opanować…

3 komentarze:

  1. ale liście cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  2. w Warszawie było ciepło, zazdrościcie?:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Żółty jesienny lisc
    Tyle mi opowiedzal
    Dałaś mi go bez słów
    Jednak on dobrze wiedział

    Jesień wszystko odmienia
    Niesie smutek i łzy
    Lecz zawdzięczam jesieni
    Że kiedyś kwitły bzy...

    La, la, la....

    OdpowiedzUsuń